Paweł Pawlikowski prezentuje w Rosji „Zimną wojnę”. Aktualny jest nie tylko tytuł.
Pański film ma dwie warstwy. Z jednej strony to historia uniwersalna, zanurzona w kontekście epoki powojennej, zimnej wojny. Z drugiej strony wydaje się, że opowiada pan historię bardzo osobistą, którą zna tylko pan sam.
Paweł Pawlikowski: Pomysł przyszedł mi do głowy na długo przed nakręceniem „Idy”. Ale historia miłości dwojga młodych ludzi w powojennej Polsce wydawała mi się zbyt realistyczna. Przez długi czas odkładałem ten projekt. Zula i Wiktor są w pewnym sensie podobni do moich rodziców.
19.12.2018
Numer 26.2018