Zimowy tydzień w Izraelu to sposób na podwójne zanurzenie: w mistyce i w ciepłych, przyjemnych falach trzech mórz.
Miesiąc temu, kończąc opowieść o wyprawie do Jordanii, obiecałem państwu ciąg dalszy. Czas więc powrócić na jordańsko-izraelską granicę, gdzie ku naszemu zaskoczeniu powitał nas ten sam taksówkarz, który kilka dni wcześniej wiózł nas z lotniska na granicę. Szybko wskoczyliśmy do taksówki, by przed godziną 12.30 zdążyć do wypożyczalni samochodów. Sprawa była gardłowa – w piątek po południu zaczyna się szabat i życie w Izraelu zamiera. Czynne pozostają nieliczne restauracje i sklepy nastawione na turystów, ale już nie wypożyczalnie aut.
19.12.2018
Numer 26.2018