To one broniły władcy Dahomeju, odpierały najazdy kolonizatorów i dbały o to, by kraj był bezpieczny. Legenda czarnych amazonek jest żywa do dziś.
ADOC/EAST NEWS
Ostatnie amazonki króla Behanzina (Dahomej, lata 30. XX wieku). Władca zmarł na wygnaniu, większość ich towarzyszek broni poległa na wojnach z Francuzami.
Dzięki przekazom starożytnych Greków wiemy, że istniało wojownicze plemię Amazonek, które w sztuce wojennej były równie biegłe co najsławniejsi wojowie rodzaju męskiego. W XIX wieku w Afryce powstała formacja, która porównywana była do antycznych wojowniczek – w Dahomeju w obronie terytorium i władcy walczyły kobiety. Ich wojowniczość dała się we znaki nie tylko sąsiednim plemionom, lecz także francuskim kolonizatorom. Były tak skuteczne, że Europejczycy musieli stoczyć dwie zaciekłe wojny, aby móc zawładnąć Dahomejem.
15.02.2019
Numer 04.2019