Coraz więcej ludzi rusza w Alpy, coraz mniej spośród nich wraca stamtąd cało.
Bywa, że tak cicho sobie gadam z nieboszczykiem. Po co ryzykowałeś? Dlaczego wspinałeś się na to zbocze? Czemu zignorowałeś ostrzeżenia? – mówi Regina Poberschnigg, alpejska ratowniczka od wielu lat. Tak reaguje, gdy transportuje na dół ciało wspinacza, który odpadł ze skały lub zginął pod lawiną. Stara się oswoić sytuację, ratować swoją psychikę.
Na co dzień jednak zarabia w mniej tragicznych okolicznościach. Szefowa górskiego pogotowia w tyrolskim Ehrwaldzie prowadzi właśnie grupę turystów w rakietach śnieżnych od stacji kolejki do schroniska.
15.03.2019
Numer 06.2019