Wiktoria Walikowa spieszy z pomocą wszędzie tam, gdzie pacjenci nie umieją czytać, nie mają telefonów ani komputerów, a także dostępu do podstawowej opieki medycznej.
Wiktoria od najmłodszych lat wiedziała, że zostanie lekarzem. Po prostu dlatego, że najbardziej na świecie chciała pomagać ludziom. Wybrała nieoczywistą dla mieszkańca Rosji specjalizację – choroby tropikalne. Zaczynała karierę zawodową w rodzinnej Ufie w szpitalu zakaźnym. – Zajęłam się leczeniem infekcji, bo naoglądałam się „Doktora House’a”, poza tym byłam ambitna i lubiłam hazard – przyznaje doktor Wika. – Jestem zarozumiała: wydaje mi się, że zawsze potrafię znaleźć prawidłową odpowiedź, że zawsze trafiam z diagnozą.
29.03.2019
Numer 07.2019