Kiedy w sierpniu ub.r. Greta Thunberg rozpoczęła strajk przed parlamentem Szwecji, wydawała się osamotniona i bezsilna. Rodzice próbowali ją przekonać, żeby tego nie robiła. Koledzy i koleżanki z klasy nie chcieli się przyłączyć. Przechodnie patrzyli z politowaniem i rozbawieniem na nieznaną wówczas piętnastolatkę, która siedziała na bruku z odręcznie napisanym transparentem.

Minęło osiem miesięcy, a sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Nastolatka z warkoczykami stała się wzorem determinacji, inspiracji i pozytywnego działania.