Co zrobić z wilkiem, który wpadł w ręce człowieka i był traktowany jak pies? Oto jedyne w Rosji schronisko dla takich zwierząt.
Pierwszy wilk miał na imię Zorro. – Jakiś mężczyzna złapał wilka we wnyki. Nie zabił go, tylko trzymał u siebie na działce na łańcuchu. A potem wyjechał za granicę i go zostawił – wspomina Anastasija Gajduk, weterynarz, założycielka schroniska Wilczy Zamek.
Rannego wilka (miał uszkodzoną łapę) w stanie skrajnego wyczerpania zabrali do siebie wolontariusze zajmujący się na co dzień ratowaniem psów.
Podleczyli, podkarmili. Ale co dalej robić z wilkiem? Tego nikt nie wiedział.
24.05.2019
Numer 11.2019