Ośmioletni Royal Smart z Chicago jadł śniadanie z matką i dwójką rodzeństwa w wieku sześciu i dziewięciu lat, kiedy do domu wpadli uzbrojeni po zęby członkowie specjalnego oddziału SWAT oraz policjanci po cywilnemu. Rodzina została wyprowadzona przed dom i musiała stać w deszczu, patrząc z przerażeniem w lufy karabinów, aż funkcjonariusze skończą przeszukanie. Chłopiec został zakuty w kajdanki na pół godziny, bo uznano, że może stwarzać zagrożenie.
Policja twierdzi, że działała w uzasadniony sposób na podstawie wskazówek informatora (żadnej kontrabandy nie znaleziono).
07.06.2019
Numer 12.2019