Człowiek jest coraz bliższy wytępienia swych najbliższych krewnych: szympansy znikają z afrykańskich dżungli. A tylko one stanowiły żywy dowód na to, jak człowiek stawał się człowiekiem.
Łomotanie słychać już z oddali, to odgłos pięści, walących w wystające z ziemi korzenie olbrzymów dżungli, wysokich jak wieże. Uderzenia odzywają się głuchym echem w lesie deszczowym, a w ślad za nimi słychać podniecone, rytmiczne wrzaski.
Christophe Boesch biegnie przodem. Czołówka badacza rzuca mdłe światełko na wilgotną ziemię. Na wąskiej ścieżce gałęzie biją po twarzy, nogi plączą się w lianach. Koszule lepią się do ciał, mokre w wilgotnym upale. Ten marsz przez dżunglę zachodnioafrykańską nocą jest jak maraton w łaźni parowej.
26.06.2019
Numer „Forum na lato”