Donald Trump i Kim Dzong Un spotkali się w strefie zdemilitaryzowanej na Półwyspie Koreańskim. Trump przekroczył symboliczną granicę i jako pierwszy urzędujący prezydent Stanów Zjednoczonych znalazł się na terytorium Korei Północnej. Azjatyccy komentatorzy podkreślają, że ten krok jest ogromnym wzmocnieniem wewnętrznej pozycji Kima w Pjongjangu, zwłaszcza że parę tygodni wcześniej odwiedził go chiński przywódca Xi Jinping. Pasmo sukcesów! Przypomnijmy, że we wrześniu br. miną dwa lata, odkąd na forum Narodów Zjednoczonych Trump wyśmiewał wodza KRLD, obrzucał go wyzwiskami i groził mu ogniem piekielnym.
05.07.2019
Numer 14.2019