Ludzie listy (jeszcze) piszą? Chyba na dobre przestaną. Pewien holenderski listonosz zakopał tysiące przesyłek w lesie. Wrzucił je do ośmiu głębokich na metr dołków wykopanych łopatą w ziemi. Dzięki wskazówkom pewnego spacerowicza, zaintrygowanego widokiem mnóstwa leżących wśród drzew kart pocztowych, policja odkopała listy i znalazła winowajcę, pracownika przedsiębiorstwa pocztowego Sandd. Feralna korespondencja przeleżała w ziemi kilka tygodni. Obejmowała głównie rachunki, czasopisma i druki reklamowe.
19.07.2019
Numer 15.2019