Zeznania prokuratora Roberta Muellera przed Kongresem miały być gwoździem do trumny prezydenta Donalda Trumpa, ale urzędnik Departamentu Sprawiedliwości nie powiedział właściwie niczego ponad to, co już przedstawił w liczącym prawie pół tysiąca stron raporcie. Przypomnijmy, że Mueller został wyznaczony do badania Russiagate, czyli rosyjskich machinacji przy ostatnich wyborach prezydenckich w USA, ze szczególnym uwzględnieniem działań Trumpa albo osób z jego otoczenia. Nie znalazł niezbitych dowodów na współpracę prezydenta z Moskwą, ale wskazał jedenaście sytuacji, w których mógł on utrudniać śledztwo.
02.08.2019
Numer 16.2019