Niedogodnością życia w Bangkoku jest fakt, że częstym gościem w wielu domach bywają… węże. Gady żyją w kanałach pod miastem i w czasie pory deszczowej zdarza im się odwiedzać ogrody lub toalety w poszukiwaniu jedzenia. Przerażeni mieszkańcy dzwonią po straż pożarną, a dyspozytor wzywa najchętniej Pinyo Pukpinyo, człowieka od zadań specjalnych. – Muszę być spokojny i opanowany – mówi dziennikarzom 50-letni strażak, chwytając gołymi rękoma pięciometrowego węża, który zakradł się na poddasze.
30.08.2019
Numer 18.2019