Sierpień był niezwykłym miesiącem w historii afgańskiego konfliktu. Najpierw prezydent USA Donald Trump rzucił żartem – ku wielkiej konsternacji sojuszników z Kabulu – że mógłby skończyć wojnę w Afganistanie w tydzień, tylko nie chce „zetrzeć kraju z powierzchni ziemi”. Potem między jednym a drugim wybuchem śmiercionośnej bomby pułapki w najpilniej strzeżonej części Kabulu ogłoszono zawarcie w Katarze wstępnej umowy pokojowej z talibami. Parę dni później tygodnik „Time” doniósł, że sekretarz stanu USA Mike Pompeo nie zgodził się jej podpisać.