Zmęczone nieustannym molestowaniem na jednym z największych bazarów w stolicy Ugandy, kobiety zbuntowały się i pokazały napastnikom ich miejsce.
Niektórzy mężczyźni mają zwyczaj obleśnego dotykania kobiet – twierdzi Nora Baguma, sprzedawczyni z targowiska Nakawa w stolicy Ugandy, Kampali. – Nazywamy ich bayaye – mówi, siedząc przy swym stoisku z bananami. – Wymierzamy im za to karę. Jeśli powodują problemy, składam na nich skargę do zarządu targowiska. Taki mężczyzna może zostać zawieszony na jakiś czas, stracić prawo wstępu i handlu. To sprawia, że przestają. Zaczęli się nas bać – dodaje. Baguma jest przedstawicielką kobiet z targu, na którym pracuje około siedmiu tysięcy osób.
13.09.2019
Numer 19.2019