Jest już dobrze ugruntowaną tradycją brytyjskich tabloidów, by przy każdym publicznym występie Meghan, księżnej Sussex, dopatrywać się łamania najdziwniejszych, czasem wyssanych z palca, zasad królewskiego protokołu. Tym razem padło na buty. Kiedy księżna wylądowała z mężem w RPA, gdzie przylecieli z oficjalną wizytą, wystąpiła w ekologicznej sukience za 69 funtów i w „espadrylach na koturnie” za 80 funtów. Miłośnicy mody są zachwyceni. Ale prasa mniej. Bulwarówka „Daily Express” śpieszy, by donieść, że strój księżnej stanowi faux pas, ponieważ „Królowa darzy czystą niechęcią koturny i gdyby to widziała, to mogłaby pokręcić nosem na buty Meghan”.
27.09.2019
Numer 20.2019