Kim Dzong Un zburzył jeden ośrodek wypoczynkowy i kazał postawić co najmniej trzy nowe. Wpływy z turystyki mają złagodzić skutki sankcji.
Obskurne budynki bez żadnego narodowego charakteru – oświadczył przywódca Korei Północnej struchlałym notablom spisującym każde jego słowo podczas wizyty w kurorcie u podnóży malowniczej góry Kumgang. – To wygląda jak prowizoryczne baraki postawione po przejściu jakiejś katastrofy – pastwił się dalej Kim Dzong Un. Ośrodek zbudowano w latach 90. przez firmę powiązaną z koncernem Hyundai z Korei Południowej i do niedawna był symbolem nadziei na pojednanie Pjongjangu z Seulem. Kurort odwiedziło dwa miliony turystów z Południa.
02.01.2020
Numer 1.2020