Tak było. 1916 r.
Wydawać by się mogło, że Harry Harris ma wspaniałe kwalifikacje, by zostać ambasadorem Stanów Zjednoczonych w Korei Południowej. Urodził się w Azji (w japońskim mieście Yokusuka) i przeszedł przez wszystkie szczeble kariery w marynarce wojennej – od pilota po admirała. Brał udział w operacjach w Zatoce Perskiej, Iraku i Afganistanie. Jednak jego nominacja na ambasadora w Seulu wywołała protesty Koreańczyków. Chodzi o wąsy.
30.01.2020
Numer 3.2020