Na pustyni w Nowym Meksyku trwa budowa olbrzymiej procy, która ma wystrzeliwać satelity na orbitę Ziemi.
Isaac Newton w 1687 roku zaproponował eksperyment myślowy: wyobraźmy sobie armatę stojącą na bardzo wysokiej górze, nadającą pociskom coraz większą prędkość. Kule powinny spadać coraz dalej, aż ich tor lotu zacznie coraz bardziej odpowiadać krzywiźnie Ziemi i pociski bez oporu powietrza będą wirować wokół planety w nieskończoność. Newton chciał zobrazować koncepcję orbity okołoziemskiej, ale pomysł urządzenia miotającego pociski poza atmosferę padł na podatny grunt. Wrócił do niego prawie dwieście lat później w powieści „Z Ziemi na Księżyc” Jules Verne.
13.02.2020
Numer 4.2020