Z tajnych dokumentów wynika, że najbogatsza kobieta Afryki, Isabel dos Santos, dorobiła się fortuny, bez skrupułów okradając własny kraj.
Zaczęło się od wesela. Kiedy Isabel dos Santos poślubiła w 2003 roku bogatego kolekcjonera sztuki (Sindikę Dokolo z Demokratycznej Republiki Konga), cała Angola huczała od plotek o wystawnej uroczystości. Kilkuset gości, dwa samoloty wyładowane frykasami z Francji, chór z Belgii – milionowe koszty. W kraju, gdzie większość ludzi żyje za niecałe dwa dolary dziennie, takie opowieści zrobiły piorunujące wrażenie. Zwłaszcza kiedy dziesięć lat później magazyn „Forbes” ogłosił, że Isabel została pierwszą w Afryce miliarderką.
27.02.2020
Numer 5.2020