Nigeryjski sędzia uwalnia więźniów z kafkowskiego koszmaru.
Młoda kobieta w wyblakłej różowej sukience stała w milczeniu na zatłoczonym więziennym spacerniaku w nigeryjskim mieście Suleja, podczas gdy sędzia przeglądał podniszczoną teczkę zawierającą akta jej sprawy. Oskarżono ją o wystawienie czeku bez pokrycia, przestępstwo zagrożone maksymalną karą dwóch lat więzienia. Czekając na koniec procesu, spędziła za kratami już trzy lata.
Ishaq Usman Bello siedział w otoczeniu innych sędziów i urzędników więziennych. Pod zadaszeniem wisiał oprawiony w ramy plakat z „Ostatnią wieczerzą” Leonarda da Vinci oraz zepsuty zegar.
12.03.2020
Numer 6.2020