Dziś wydarzyło się nieszczęście, o którym będziemy myśleć jeszcze przez wiele lat – powiedziała Lee Bergerman, podkomisarz Królewskiej Kanadyjskiej Policji Konnej w prowincji Nowa Szkocja. 51-letni stomatolog z miasteczka Portapique prawdopodobnie pokłócił się z sąsiadem, podpalił starą szopę i sięgnął po broń. Po strzelaninie z policją wyrwał się z obławy i przez dwanaście godzin krążył po prowincji, atakując przypadkowych ludzi. Zabił szesnaście osób. Ubrany w policyjny uniform jeździł samochodem, który upodobnił do radiowozu (według pierwszych doniesień był miłośnikiem służb mundurowych).