Wraz z koronawirusem pojawiły się w Izraelu wątpliwości natury religijnej. Wielu pobożnych żydów, muzułmanów i chrześcijan, którzy noszą brody, zaczęło się zastanawiać, czy przymus noszenia maseczki nie wyda ich w ręce fryzjera. Co prawda rzecznik wielkiego rabinatu Izraela od razu zapewnił, że w stanie wyższej konieczności golenie nie powinno być problemem, ale 6 kwietnia br. przedstawiciel resortu zdrowia wykazał się większym szacunkiem dla tradycji. I ogłosił, że użytkownicy powołujący się na względy religijne zostaną wyposażeni w osłony dopasowane do ich potrzeb.
23.04.2020
Numer 9.2020