Najbogatszy człowiek w Syrii, którego firmy kontrolują około 60 proc. gospodarki (od telekomunikacji przez nieruchomości i banki po sprzedaż ropy naftowej), padł ofiarą reżimu, który sam wspierał od dwudziestu lat. Rami Machluf był jednym z filarów alawickiego triumwiratu rządzącego krajem (wraz z prezydentem Baszarem al-Asadem i jego bratem Maherem, któremu podlega aparat bezpieczeństwa). Teraz biznesmen zamieścił w sieci dwa filmy, w których się skarży, że siły bezpieczeństwa aresztują jego pracowników, naciskają, by oddał władzę nad częścią przedsiębiorstw i domagają się natychmiastowej spłaty zaległych podatków.
07.05.2020
Numer 10.2020