Od czasów biblijnego potopu po kryzys klimatyczny i pandemię koronawirusa ludzkość panicznie wyczekuje końca świata. I końca temu nie widać.
I rzekł Bóg do Noego: „Wszystko, co jest na ziemi, musi zginąć” (Rdz 6, 17). Ziemia była pogrążona w złu i nieprawości. Zasmucony Stwórca nie mógł już patrzeć na ludzkie bezeceństwa. Dlatego sprowadził na nią wielką powódź, aby „zniszczyć pod niebem wszelką istotę mającą w sobie życie”. Oddajmy Bogu, co boskie, a Biblii, co biblijne. Najsłynniejszy opis końca świata odnajdujemy niewątpliwie w Księdze Rodzaju uznawanej przez żydów i chrześcijan za natchnioną przez Stwórcę.
04.06.2020
Numer 12.2020