Wygląda na to, że Donald Trump potrzebuje chaosu, by zapewnić sobie reelekcję.
AP/EAST NEWS
Na wiecu w Tulsie 20 czerwca br. prezydent przemawiał do dwóch trzecich pustych krzeseł.
Pierwszego czerwca br. około godziny osiemnastej Donald Trump wyszedł z Białego Domu, który w poprzednich dniach sprawiał wrażenie twierdzy otaczanej przez wściekłych demonstrantów. Do owej chwili prezydent prawie nie zająknął się o pokojowych protestach i gwałtownych zamieszkach po przerażającej zbrodni na George’u Floydzie – czarnym Amerykaninie, który zmarł, kiedy biały policjant przez prawie dziewięć minut przyciskał kolanem jego kark do ziemi.
Trump stanął przed kościołem św.
02.07.2020
Numer 14.2020