Artykuły

Wehrmacht na zakupach

Z pistoletem do sklepu

Numer 14.2020
Paryż już wzięty! Czas na prezenty! Paryż już wzięty! Czas na prezenty! Roger Viollet / EAST NEWS
Wielu mężów wysłanych na front załatwiało przy okazji sprawunki dla rodziny.

Pewien monachijski historyk przejrzał ponad sześć tysięcy wpisów do pamiętników lub listów z poczty polowej z okresu II wojny światowej. Wpisy okazały się zdradzieckie. Wielu żołnierzy Wehrmachtu okazało się dobrymi ojcami rodzin troszczącymi się o zaopatrzenie dla niemieckiej żony i ojczyzny. W adwencie 1940 roku narodowa socjalistka Lore G. wysłała swemu mężowi Hermannowi, porucznikowi Wehrmachtu, listę, co ma przywieźć z Francji pod choinkę na Boże Narodzenie: „wełnę na ciepłe skarpety” dla dzieci, „ciepłe kalesony” dla swojego ojca, „może jakiś wełniany materiał na sukienkę” dla swojej matki, no a dla niej samej na pewno likier wiśniowy.

02.07.2020 Numer 14.2020
Reklama