Rozbił się na bezludnej wyspie koło Sardynii w 1989 r. i mieszka tam do dziś. Ale władze każą mu teraz się wynosić.
Urodził się w odległej od morza Modenie w regionie Emilia-Romania. Na wysepce Budelli, która słynie z różowego odcienia piasku na plażach, wylądował, gdy zepsuł się jego katamaran. Mauro Morandi (zwany dziś przez prasę „włoskim Robinsonem Cruzoe”) miał płynąć na południowy Pacyfik, ale uznał, że właściwie to mu się nie spieszy. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności się okazało, że osoba, która opiekowała się wyspą, ma zamiar odejść na emeryturę i chętnie przekaże obowiązki Morandiemu.
30.07.2020
Numer 16.2020