W Kalifornii ogłoszono stan wyjątkowy. Letnie pożary zdarzają się tu co roku, ale tak potężnego ataku żywiołu nikt nie pamięta. Z ogniem walczy kilkanaście tysięcy strażaków, spłonęło już ponad 400 tys. hektarów lasów. Są ofiary wśród ludzi, tysiące mieszkańców przeniesiono w bezpieczniejsze miejsca, które za chwilę być może także trzeba będzie ewakuować, bo silny wiatr roznosi ogień w kierunku gęściej zamieszkałych terenów. „Nie wierzysz w skutki zmian klimatycznych? Przyjedź do Kalifornii” – napisał gorzko na Twitterze gubernator stanu, Gavin Newsom.
27.08.2020
Numer 18.2020