Francuski dziennikarz wstąpił incognito do paryskiej policji, by na własne oczy się przekonać, jak wygląda ta praca, a wszystko opisał w wydanej właśnie książce „Flic” (Gliniarz). Twierdzi, że w służbach – łagodnie mówiąc – źle się dzieje. Panuje kultura rasizmu i przemocy, a funkcjonariusze bezkarnie nadużywają władzy. Rekruci są słabo wyszkoleni i źle opłacani. Pisze, że dostał mundur i broń, a potem posłano go na patrol po trzech miesiącach przyuczenia. Prawie codziennie był świadkiem ataków na młodych czarnoskórych mężczyzn, Arabów lub imigrantów.
10.09.2020
Numer 19.2020