Artykuły

Bonaparte i kobiecy orgazm

Studia nad pożądaniem

Numer 20.2020
Maria Bonaparte (1882–1962) była córką geografa Rolanda Bonapartego, wnuka brata Napoleona I. Po ślubie z Jerzym, księciem Grecji, odkryła u siebie obniżony popęd i zajęła się badaniami nad seksualnością. Maria Bonaparte (1882–1962) była córką geografa Rolanda Bonapartego, wnuka brata Napoleona I. Po ślubie z Jerzym, księciem Grecji, odkryła u siebie obniżony popęd i zajęła się badaniami nad seksualnością. Photo12 / EAST NEWS
Grecka księżna, krewna cesarza Francuzów. Dla jednych była pionierką seksuologii, dla innych jedynie zamożną damą z koneksjami. Przede wszystkim Maria Bonaparte była wolną kobietą.
Po spotkaniu z Freudem zaczęła promować jego metodę poza granicami Austrii. Była współzałożycielką pierwszej organizacji zrzeszającej psychoanalityków we Francji.AFP/EAST NEWS Po spotkaniu z Freudem zaczęła promować jego metodę poza granicami Austrii. Była współzałożycielką pierwszej organizacji zrzeszającej psychoanalityków we Francji.

Maria była stryjeczną wnuczką Napoleona Bonapartego i ciotką księcia Filipa, małżonka panującej do dziś monarchini brytyjskiej, Elżbiety II. Jak piszą jej biografowie, pani Bonaparte była wielowymiarową osobowością, znaną zarówno w kręgach naukowych, jak i arystokratycznych. Naukowo interesowała się przede wszystkim kobiecym orgazmem.

Urodziła się w Paryżu w roku 1882 w zamożnej rodzinie. Jej ojciec – Roland Bonaparte – był wnukiem Lucjana Bonapartego, brata Napoleona. Matka Marii, Marie Félix-Blanc, była córką François Blanca, założyciela i właściciela kasyna w Monte Carlo. To ona wniosła fortunę do małżeństwa z potomkiem Bonapartych.

Dzieciństwo jej nie było szczęśliwe – matka zmarła miesiąc po niezwykle skomplikowanym porodzie, ona sama cudem przeżyła. Dziewczynka nie miała przyjaciół, najbardziej związana była z ojcem, którego pasją była antropologia i geografia – nieustannie wyjeżdżał na ekspedycje naukowe, powierzając opiekę nad córką guwernantkom i swej matce. Babka ze strony ojca, Justine-Éléonore Ruflin, była zmorą dziecięcych lat Marii, osobą surową, która osaczała wnuczkę licznymi zakazami, nie pozwalając na swobodę i zabawę.

Maria od najmłodszych lat przejawiała zainteresowanie nauką, dużo czytała, sama próbowała pisać. Interesowała się też… własnym ciałem. Pewnego dnia guwernantka Mimau zobaczyła, że dziewczynka się masturbuje.

– To grzech! Bardzo zły postępek! Jeśli będziesz tak robić, to umrzesz – postraszyła Marię. Wydarzenie to musiało wstrząsnąć dziewczynką i zapaść jej głęboko w pamięć, bo opisała je w swoich wspomnieniach wiele lat później. Badaczka Nellie Thompson w książce „Marie Bonaparte’s Theory of Female Sexuality: Fantasy and Biology” (Marii Bonaparte teoria kobiecej seksualności: fantazja i biologia) sugeruje, że dziewczynka, śmiertelnie przerażona przez Mimau, przestała się onanizować w wieku ośmiu lub dziewięciu lat. Była przekonana, że za chwilę cielesnej swawoli przyjdzie jej zapłacić życiem.

Przeklęte nazwisko

Poszukując możliwości uwolnienia się od tyranii zaborczej babki, zaczęła się uczyć języków obcych, aby zdać egzaminy do szkoły i móc samodzielnie decydować o rozkładzie dnia. Jednak opiekunowie nie zgodzili się na to, choć Maria wykazywała się talentami lingwistycznymi.

„Twierdzili, że wrogowie rodziny Bonapartego, republikanie, mogliby sabotować egzaminy, nie pozwoliliby jej zdać, aby w ten sposób upokorzyć familię” – pisała Maria w dzienniku. Według Thompson, dziewczyna była rozżalona, płakała i pomstowała: „Niech będzie przeklęte moje nazwisko, mój tytuł, moje bogactwo! Niech będzie przeklęta po trzykroć moja płeć! Gdybym urodziła się chłopcem, nic by mnie nie zatrzymało!”.

Została w domu pod opieką, a właściwie strażą babki. Gdy miała szesnaście lat, została uwiedziona przez sekretarza swego ojca Antoine’a Leandriego, człowieka żonatego. Romans trwał kilka lat, Leandri szantażował Marię ujawnieniem ich romansu oraz opublikowaniem jej listów do niego. Zrozpaczona kobieta zwierzyła się wreszcie ojcu, który dzięki pomocy prawników ostatecznie pozbył się natręta z domu i otoczenia córki. Leandri zainkasował za rezygnację z procesowania się z Rolandem Bonapartem pokaźną sumę 100 tysięcy franków.

Maria zamknęła się w sobie, niechętnie udzielała się w towarzystwie. Wbrew woli ojca starała się zrealizować swoje wielkie marzenie o zdobyciu dyplomu lekarza.

Roland od lat poszukiwał dla córki odpowiedniej partii. Jego idée fixe było wydanie jej za przedstawiciela którejś z europejskich dynastii. Wreszcie znalazł odpowiedniego kandydata: księcia Jerzego, syna króla Grecji Jerzego I. Maria wyraziła zgodę, ślub odbył się w Atenach 12 grudnia 1907 r. Z tego związku urodziło się dwoje dzieci – księżniczka Eugenia i książę Piotr. Ale małżeństwo nie było szczęśliwe. Formalnie trwało pięćdziesiąt lat. Księżna dość szybko zorientowała się, że jej mąż jest emocjonalnie związany ze swym stryjem Waldemarem, księciem Danii. Ich starannie ukrywany homoseksualny związek trwał od 1883 r., od pierwszego spotkania.

Maria postanowiła, że w tej sytuacji nie pozostaje jej nic innego, jak szukać pocieszenia w ramionach kochanków. Przelotne związki nie dały jej jednak ukojenia – pozostała oziębła w relacjach. Wybrała więc dziedzinę, która mogła jej przynieść satysfakcję: badania naukowe.

Być kobietą

Obiektem badań księżnej stała się kobieca seksualność, w szczególności – mechanizm orgazmu. W 1924 r. Maria pod pseudonimem A.E. Narjani opublikowała swoją pracę „Rozważania na temat anatomicznych przyczyn oziębłości u kobiet”.

– Maria była zaniepokojona tym, że nie przeżywa orgazmu podczas stosunku – mówi psycholog z amerykańskiego Uniwersytetu Emory, Kim Wallen. – Podzielała panujący w tamtych czasach pogląd, że kobieta może osiągnąć orgazm jedynie poprzez stymulację łechtaczki. Uważała, że jeśli nie odczuwa satysfakcji seksualnej w trakcie aktu miłosnego, to jest to uzależnione od jej budowy anatomicznej. Aby potwierdzić swoje hipotezy, w latach 20. XX wieku przeprowadziła badania: zmierzyła narządy płciowe 243 kobiet w paryskich gabinetach ginekologicznych.

Z dzisiejszego punktu widzenia badania były kompletną amatorszczyzną. – Maria dokonywała swoich pomiarów, gdy pacjentka zgłaszała się do lekarza, zebrany materiał na pewno nie był ani systematyczny, ani reprezentatywny – twierdzą analizujący działalność i osiągnięcia Marii Bonaparte naukowcy amerykańscy, wspomniany wyżej profesor Kim Wallen oraz Elisabeth Lloyd z Uniwersytetu Indiana.

– Maria podzieliła zebrane dane na trzy kategorie, w zależności od odległości pomiędzy wejściem do pochwy a łechtaczką. Rezultatem tych badań było pionierskie spostrzeżenie, że kobiety mają różną budowę anatomiczną i dlatego różnie reagują na stymulację podczas stosunku – mówi Lloyd. – Niemniej w swoich badaniach nad seksualnością całkowicie pominęła takie czynniki jak dojrzałość, psychika czy zaangażowanie uczuciowe.

Bonaparte wysunęła hipotezę, że jeżeli w wyniku operacji chirurgicznej możliwe byłoby przesunięcie łechtaczki bliżej pochwy, to pozwoliłoby to kobiecie odczuwać orgazm podczas stosunku.

Jej wnioski były błędne. – Rezultaty operacji były katastrofalne – twierdzi profesor Wallen. – Niektóre kobiety całkowicie straciły czucie w okolicach intymnych. Ale Maria była tak przekonana co do swoich racji, że sama postanowiła poddać się zabiegowi. Operacja nie dała spodziewanych rezultatów. Niepowodzenie podczas pierwszej próby nie zniechęciło badaczki – poddała się jeszcze dwóm operacjom. Również z takim samym opłakanym skutkiem. Nadal jednak była przekonana, że satysfakcję ze współżycia można osiągnąć jedynie dzięki zalecanym przez nią zabiegom.

Doktor Lloyd dodaje: Takie operacje nie mogły przynieść poprawy. Przecięcie nerwów wokół łechtaczki może doprowadzić jedynie do pozbawienia czucia, a nie wzmożenia doznań.

Przyjaciółka Freuda

Niepowodzenia nie zniechęciły Marii Bonaparte. Nadal poszukiwała odpowiedzi na pytanie, dlaczego nie odczuwa przyjemności podczas uprawiania seksu. W 1925 r. wybrała się do Wiednia na konsultacje do zyskującego coraz większy rozgłos psychoanalityka Zygmunta Freuda.

„We Freudzie odnalazła człowieka, który był jej potrzebny: nowego »ojca«, którego można kochać i o którego trzeba dbać” – pisze Nellie Thompson. Roland Bonaparte zmarł w 1924 r., co pogrążyło Marię w długotrwałej depresji. Psychoanalityk wypełnił bolesną lukę, został jej nauczycielem. Zaprzyjaźnili się. Stała się entuzjastką psychoanalizy.

– Maria Bonaparte jako jedna z pierwszych osób we Francji zaczęła studiować psychoanalizę.

Spotkanie z Freudem przydało nowej pasji energii – mówi Remi Amoroux z uniwersytetu w Lozannie. – Spodobała się Freudowi, bo nie była ani kobietą fatalną, ani naukowcem. Miał on już wówczas siedemdziesiąt lat, a ona była zamożną, wykształconą i ciekawą kobietą, która wchodziła z nim w spory.

Po śmierci ojca wśród przechowywanych przez niego papierów Maria znalazła kilka swoich zeszytów z zapiskami z lat wczesnego dzieciństwa. Uczyła się wtedy języków obcych i zapisywała swoje spostrzeżenia i wspomnienia w kajetach w języku angielskim i niemieckim. W notatkach znalazła wzmiankę potwierdzającą hipotezę Freuda o przyczynie jej oziębłości. Twierdził on, że jako małe dziecko była świadkiem stosunków seksualnych dorosłych. W zapiskach była aluzja, że jako mała dziewczynka była obecna podczas miłosnych igraszek niani z kochankiem.

Z czasem Maria zasłynęła w Paryżu jako propagatorka psychoanalizy. Mało tego – sama zaczęła przyjmować pacjentów. Prowadziła intensywne życie towarzyskie i kontynuowała badania naukowe. Między innymi z jednym z kochanków, polskim antropologiem Bronisławem Malinowskim, zgłębiała zagadnienie rytualnego obrzezania kobiet w kulturze afrykańskich plemion.

Księżna przyczyniła się do uratowania Freuda po tym, jak hitlerowskie Niemcy dokonały aneksji Austrii.

Dzięki koneksjom i niemałym pieniądzom Marii udało się umożliwić 82-letniemu profesorowi i jego rodzinie wyjazd do Londynu, gdzie mieszkał do końca życia.

Wolna kobieta

Bonaparte nadal prowadziła badania nad kobiecą seksualnością, w latach powojennych zrewidowała swoje poglądy. Odstąpiła od twierdzenia, że poziom satysfakcji seksualnej uzależniony jest od budowy anatomicznej kobiety. Pod wpływem Freuda sformułowała tezę, że najważniejszą rolę w seksie odgrywa psychika.

– Po dwudziestu pięciu latach uprawiania psychoanalizy wydała w 1951 r. książkę „De la Sexualite de la Femme” (Seksualność kobiet). Obaliła w niej wszystkie swoje głoszone na początku drogi naukowej tezy. Choć zdystansowała się wobec rezultatów swoich pionierskich badań, ja uznaję jej pierwszą pracę za przełomową. Uważam też, że była bardzo postępową kobietą – mówi profesor Wallen.

– W sferze pojmowania kobiecej seksualności Maria Bonaparte znacznie wyprzedziła swoją epokę – dodaje Elisabeth Lloyd.

– Należy do moich ulubionych bohaterek. Była tragiczną postacią. Jej ciało sprawiało jej zawód, była przez nie nieszczęśliwa.

Remi Amoroux przez kilka lat sporządzał katalog prac Marii w Paryżu. Mówi, że podczas studiów nad jej spuścizną przekonał się, jak zachwycającą i nietuzinkową była kobietą. Miała szerokie koneksje w kręgach literackich, naukowych, politycznych i arystokratycznych. Brała udział w wielu historycznych wydarzeniach. Była zasłużenie jedną z najbardziej znanych postaci pierwszej połowy XX wieku.

– W pewnym momencie doszła do wniosku, że jej poglądy na kobiecą seksualność są zbyt patriarchalne. Była wolnomyślicielką, kobietą o szerokich horyzontach, wymykającą się zaszufladkowaniu. Na dodatek nie bała się kłócić z Freudem – podsumowuje Remi Amoroux.

Maria Bonaparte zmarła na białaczkę w 1962 r. we Francji, została pochowana obok męża, księcia Jerzego w Tatoi niedaleko Aten.

Na podst. BBC

24.09.2020 Numer 20.2020
Więcej na ten temat
Reklama