Mieszkańcy Nepalu uważają, że odwołując z powodu pandemii ich najważniejsze święto religijne, rząd niepotrzebnie igra z losem. Korona koroną, ale co poradzimy na gniew bogów?
Kiedy w Lalitpurze, drugim co do wielkości mieście Nepalu, władze odwołały doroczną procesję, podczas której po ulicach przejeżdża platforma z 20-metrowym słupem na cześć buddyjskiego bodhisattwy Awalokiteśwary, zakaz został po prostu zignorowany. Wściekli wyznawcy pojawili się tłumnie na tym samym miejscu, co zawsze od czternastu wieków, i doszło do zamieszek. Poszły w ruch armatki wodne i bambusowe pałki policjantów. Doszło do aresztowań, a niektórzy ranni trafili do szpitala. Rytuał przeprowadzono później – w mniejszej skali i z silną obstawą służb bezpieczeństwa.
08.10.2020
Numer 21.2020