Po upadku równie dramatycznym, co wiele z jego filmowych ról, Wesley Snipes wraca na ekrany – w sequelu „Księcia w Nowym Jorku” u boku Eddiego Murphy’ego.
W latach 90. i na początku XXI w. Wesley Snipes miał wszystko. Był gwiazdą. Utalentowany, czarujący, wyglądał jak młody bóg. Rozchwytywany przez producentów. Wydawało się, że wyżej w Hollywood wspiąć się już nie da.
A potem spadł na samo dno. I to z hukiem.
Najpierw zaczęły krążyć pogłoski, jak trudnym jest współpracownikiem. Potem niemal wszystkie filmy z jego udziałem zamiast do kin zaczęły trafiać od razu na DVD. A w 2008 r. został skazany na trzy lata więzienia i pięć milionów dolarów grzywny za oszustwa podatkowe (był winien fiskusowi 15 mln dolarów).
03.12.2020
Numer 25.2020