Najbogatszy człowiek Wielkiej Brytanii, sir Jim Ratcliffe, który dorobił się fortuny w branży chemicznej i naftowej, rozbudził nadzieje poddanych królowej, zapowiadając stworzenie następcy terenowego land rovera. Ogłosił, że postawi fabrykę w Walii, gdzie pracę miało znaleźć pięciuset brytyjskich pracowników. Podkreślenie brytyjskości jest tu o tyle istotne, że miliarder aktywnie wspierał kampanię na rzecz brexitu.
Nagle, tuż przed świętami, media obiegła wiadomość, która nie powinna zaskoczyć nikogo, kto umie liczyć i pamięta innego zwolennika brexitu, sir Jamesa Dysona, który krótko po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej przeniósł produkcję do Singapuru.
17.12.2020
Numer 26.2020