Miasteczko na pograniczu rosyjsko-białoruskim. Nosi znamienną nazwę Wietka, czyli gałązka. W XVII w. schroniło się tu 40 tys. starowierców. Co zostało dziś z ich spuścizny?
Mieszkańcy Wietki z pokolenia na pokolenie przekazują sobie legendę o tym, jak zbiegli z Moskwy starowiercy przywiązali do gałązki ikonę i wrzucili ją do rzeki. – Tam, gdzie ikona przybije do brzegu, osiedlimy się. To znak boży – orzekła starszyzna. Gałązka wskazała więc, gdzie powstanie Wietka, ich nowy dom – pisze Alesia Korżeniewska w tygodniku „Ogoniok”. – To nie jest zwykła bajka, jaką opowiada się turystom, lecz nić pamięci łącząca wiele pokoleń. Pamiętam, jak w dzieciństwie po raz pierwszy usłyszałam tę legendę od dziadka – mówi rdzenna mieszkanka Galina Nieczajewa, która ponad czterdzieści lat poświęciła pracy w miejscowym muzeum staroobrzędowców i białoruskich tradycji.
17.12.2020
Numer 26.2020