Przed wejściem do jednego z barów na peryferiach Rzymu napis głosi: „Zabrania się rozmawiać o koronawirusie”. Zobowiązując klientów do unikania wszechobecnego i stresującego tematu, właścicielka pragnęła tchnąć w nich nieco pogody ducha. – Moja inicjatywa nie oznacza, że neguję obecną rzeczywistość. Pragnę tylko odnaleźć trochę spokoju i równowagi, stawiając czoło obecnej sytuacji lekko i z uśmiechem. Przyda się pogodniejsza atmosfera chociaż w przerwie na kawę – tłumaczy.
28.01.2021
Numer 3.2021