W ciągu pierwszej godziny po wschodzie słońca udusiło się już siedmioro pacjentów. Koronawirus powrócił do brazylijskiej Amazonii z potworną siłą.
Dzisiejszy dzień był najtrudniejszy w całej mojej wieloletniej karierze. Człowiek czuje się taki bezradny – szlocha Francisnalva Mendes, główna lekarka w położonym nad Amazonką miasteczku Coari, wspominając chwilę, kiedy w jej szpitalu skończył się tlen. – Musimy wrócić do walki, do ratowania życia – podkreśla, próbując jakoś pogodzić się z faktem, że za jednym zamachem straciła jedną trzecią spośród 22 chorych na covid pacjentów. Czworo miało mniej niż 50 lat. – Ale wszyscy jesteśmy załamani.
11.02.2021
Numer 4.2021