Atak w Atlancie, w którym zginęły głównie Azjatki, to nie wyskok szaleńca, lecz przejaw narastającej w USA rasistowskiej fobii.
Pierwsze strzały padły w przydrożnym salonie masażu przy autostradzie nr 92, w okręgu Cherokee, kilkadziesiąt kilometrów od Atlanty. Zginęły trzy osoby, dwie zostały ranne. Potem zabójca wsiadł do samochodu i ruszył do miasta. Odwiedził dwa kolejne salony przy tej samej ulicy. Bilans: cztery kolejne zabite masażystki. Po kilku godzinach, blisko 300 km dalej, policja zatrzymała 21-letniego Roberta Aarona Longa.
Kochać Boga i broń palną
Aresztant szybko przyznał się do zbrodni.
25.03.2021
Numer 7.2021