Leczą duszę, zapobiegają chorobom, wielu ludziom dają siłę i radość życia.
Wiosną zeszłego roku Norbert Zajac przekonał się, gdzie leżą granice jego możliwości. Szkoły i przedszkola zamknęły swoje podwoje, ministerstwo spraw zagranicznych wydało ostrzeżenie przed podróżami w dowolnym kierunku. A on mógł otworzyć swój sklep, a raczej centralę zoologiczną w Duisburgu. Otrzymał specjalne pozwolenie. W jego przybytku jednocześnie mogło przebywać dwustu kupujących. I nie zawiedli. Przyszli. Stali w kolejce do wejścia, wzdłuż całego parkingu, naokoło budynku, jak opowiadał potem właściciel.
25.03.2021
Numer 7.2021