W najnowszej książce „Zmierzch demokracji” opowiada pani o sylwestrowym przyjęciu, które urządziła dwadzieścia lat temu w swoim dworku w Polsce. Goście pochodzili z Polski, Wielkiej Brytanii i ze Stanów Zjednoczonych. Dzisiaj wielu z nich nie należy już do grona pani przyjaciół, a wręcz przeciwnie. Co się wydarzyło?
Anne Applebaum: Ta scena ma być ilustracją tego, jak polityczne centrum się rozpadło, a jego część oddzieliła się i utworzyła skrajną prawicę.