Birmańska przywódczyni Aung San Suu Kyi usłyszała nowe, najpoważniejsze jak dotąd zarzuty. Dotyczą łamania tajemnicy państwowej i wiążą się z groźbą kary do czternastu lat więzienia. Wojskowi, którzy przejęli władzę w wyniku przewrotu, ogłosili też blokadę internetu do odwołania. W kraju od dwóch miesięcy trwają krwawo tłumione protesty. Szacuje się, że liczba ofiar wśród demonstrantów przekroczyła już 520. Prawnik Aung San Suu Kyi zwrócił się do ONZ z prośbą o interwencję, bo inaczej „dojdzie do krwawej łaźni”.
08.04.2021
Numer 8.2021