Drzemią w basenach kąpielowych. Węszą po trawnikach. Włażą ludziom do ogródków, grają porzuconymi tam piłkami i bawią się z psami. Spacerują po chodnikach i śpią na środku ulicy. Niektóre jedzą przechodniom z ręki, a wszystkie wyżerają resztki ze śmietników. Każdego dnia wyłaniają się z licznych wąwozów przecinających to izraelskie portowe miasto, a ich pogłowie w ostatnich latach gwałtownie przyrasta. Można jednak rzec, że dziki w Hajfie nie mają w sobie nic z dzikiej zwierzyny. – Stały się częścią naszego pejzażu.
22.04.2021
Numer 9.2021