Młodej poetce, którą niedawno usłyszał cały świat, nie brak ambicji. Amanda Gorman chce dać odpór Ameryce głosującej na Donalda Trumpa, a w przyszłości – zasiąść w Białym Domu.
Niedawno skończyła 23 lata. Od biedy mogłaby jeszcze startować w konkursach dla młodych poetów. Byleby to nie były zawody recytatorskie, bo ma koszmarną tremę podczas publicznych występów. Nie dała jednak tego poznać po sobie, gdy 20 stycznia br. stanęła na schodach Kapitolu obok nowo zaprzysiężonego prezydenta. Jej występ, w trakcie którego zadeklamowała swój wiersz „The Hill We Climb” (Wzgórze, na które się wspinamy), olśnił słuchaczy. Jak narodziła się nowa gwiazda i jak jasno będzie świecić w przyszłości?
31.05.2021
Numer 12.2021