Czy jest coś gorszego od nagłej inwazji karaluchów, gdy konsumuje się smaczny posiłek przy restauracyjnym stole? Coś takiego przydarzyło się niedawno klientom jednej z restauracji w Tajpej. Ni stąd, ni zowąd dwóch ubranych na czarno i zamaskowanych mężczyzn pojawiło się z dużymi workami na drugim piętrze lokalu. Działając szybko, z zaskoczenia, wypuścili z worków tysiące robaków, które rozpełzły się we wszystkie strony, najpierw po podłodze, później po ścianach i po meblach. Chwilę potem dwóch zamachowców uciekło i ślad po nich zaginął.
31.05.2021
Numer 12.2021