Artykuły

Kogo nie widać

Omar Sy. Czułem się jak George Floyd

Numer 13.2021
Da się z tego wyżyć? To znaczy, że ci się powiodło! Da się z tego wyżyć? To znaczy, że ci się powiodło! AFP / EAST NEWS
Po dekadzie w Hollywood francuski aktor Omar Sy wrócił do ojczyzny, by zagrać w uwielbianym przez widzów serialu „Lupin”.
Do włamywacza w realnym życiu mu daleko, ale w młodości miał powody, by nie rzucać się w oczy policji...Netflix/• Do włamywacza w realnym życiu mu daleko, ale w młodości miał powody, by nie rzucać się w oczy policji...

Podpisując kontrakty na filmowe i serialowe role, aktorzy zobowiązują się zwykle do promowania danej produkcji. Muszą godzinami pozować na tle plakatów, zaliczać premiery w kolejnych miastach, przesiadywać na nudnych festiwalowych dyskusjach, późnym wieczorem recytować wyuczone formułki w telewizyjnym talk show, a potem wcześnie rano zdążyć na rozmowę w poranku radiowym.

Jednak do czasu spotkania z 43-letnim Omarem Sy, francuskim odtwórcą głównej roli w serialu „Lupin”, nigdy nie słyszałem o aktorze, który zakasałby rękawy, złapał wiadro i szczotkę i przez cały dzień rozklejał plakaty ze swoją podobizną w paryskim metrze.

17.06.2021 Numer 13.2021
Reklama