Zaskakujące, że tak długo trzeba było na to czekać – mówią kubańscy opozycjoniści o bezprecedensowych protestach na wyspie.
W parku jest człowiek od prezydenta, który puszcza piosenki miłosne. Orlando Fuentes ma stoliczek, parasol dla ochrony przed męczącym karaibskim słońcem i wieżę, z której leci „Cita con Ángeles” (Spotkanie z aniołami) Silvia Rodrígueza. Jakaś kobieta przechodząca obok mówi, że nie może tego słuchać – to piękna piosenka, która dla niej jest już skreślona, bo władze użyły jej na zbyt wielu wiecach politycznych.
Po szesnastu miesiącach pandemii i tygodniu niespotykanych tu wcześniej protestów kubański rząd chce uspokoić gniew obywateli.
13.08.2021
Numer 17.2021