Nowym prezydentem Peru został Pedro Castillo, 51-letni nauczyciel i rolnik z dalekiej prowincji, który nigdy nie piastował żadnej funkcji publicznej. Teraz zapowiada rewolucyjne zmiany.
Zwyciężył po tak zaciętej walce wyborczej, że państwowa komisja wyborcza potrzebowała aż sześciu tygodni, by potwierdzić wyniki. Został zaprzysiężony 28 lipca br., dokładnie w dwusetną rocznicę uzyskania niepodległości przez Peru. Teraz przed lewicowym populistą, który startował z hasłem „nigdy więcej biedy w bogatym kraju”, stoi ogromne wyzwanie: zjednoczenie głęboko podzielonego 32-milionowego narodu, poważnie dotkniętego przez COVID-19. Płomienne obietnice zaprowadzenia równości społecznej dają nadzieję najbiedniejszym, ale niepokoją kręgi biznesowe, zagranicznych inwestorów oraz wpływowe peruwiańskie wojsko.
13.08.2021
Numer 17.2021