Artykuły

Jestem tańcem

Raz na wózku, raz na wozie

Numer 17.2021
Anastazja Wasilenko na treningu przed mistrzostwami Europy w Łomiankach w 2014 roku. Anastazja Wasilenko na treningu przed mistrzostwami Europy w Łomiankach w 2014 roku. Reuters / Forum
Od urodzenia była przykuta do wózka inwalidzkiego. Aż usłyszała walc, który odmienił jej życie.

Nie mogę chodzić wskutek błędu lekarskiego. Niemal zaraz po urodzeniu wstrzyknięto mi jakiś preparat, mało znany, niewystarczająco przetestowany. „Niech się pani cieszy, że córka przeżyła” – powiedzieli mamie w szpitalu. Był rok 1994, nikt nie wiedział, co naprawdę się stało i dlaczego – opowiada Anastazja dziennikarce portalu Knife.media Polinie Winogradowej.

Anastazja Wasilenko ma kochającą rodzinę – rodziców i młodszego brata. – Nigdy w domu nie czułam, że jestem jakaś „nie taka” – wspomina.

13.08.2021 Numer 17.2021
Reklama