„Żyjemy na pustyni. Zachowujmy się odpowiednio” – mieszkańcy Las Vegas stoją w obliczu suszy.
Perry Kaye wcisnął hamulec służbowego auta. – Oj, to nie wygląda zbyt dobrze. Rzućmy okiem – powiedział, wysiadając z samochodu, by rozprawić się z zepsutym zraszaczem, jednym z najniebezpieczniejszych naruszeń przepisów w ogarniętym suszą Las Vegas. Kaye jest jednym spośród pół setki inspektorów urzędu wodno-kanalizacyjnego tropiących w mieście przypadki marnotrawstwa. W zachodniej części Stanów Zjednoczonych, gdzie od dwóch dekad panuje susza, z roku na rok coraz bardziej brakuje wody.
13.08.2021
Numer 17.2021