Moskwa nie wierzy bomżom
Latem armię moskiewskich bezdomnych zasilają ludzie z prowincji. Przyjeżdżają do stolicy w poszukiwaniu lepszego losu i zderzają się ze ścianą.
Po ulicach Moskwy jeździ „Nocny autobus” z wolontariuszami petersburskiej organizacji dobroczynnej Noczleżka (Nocleg). Mówi się, że najtrudniejszy czas dla bomżów (bezdomnych) to zima, gdy panują mrozy. Jednak i latem nie jest łatwo. Koczujący na ulicach kloszardzi cierpią na choroby zakaźne, które rozwijają się w wysokich temperaturach.
09.09.2021
Numer 19.2021